„Ale arbuz jest uparty, Dalej sobie stroi żarty
I tak rzecze do moreli: „Jeszcześmy się nie widzieli, Pani skąd jest?”
„Jestem Serbka...”
„Chociaż Serbka, ale cierpka!”
Jan Brzechwa
Moreli nadszedł czas. Piękne są, słodkie jak miód. I jest takie ciasto, w którym zatopione smakują wyśmienicie. Ciasto wymaga sporo mąki migdałowej. Chociaż na klasycznym kruchym spodzie również będzie pyszne. Krem migdałowy jest dość gęsty, po upieczeniu przypomina trochę miękki marcepan. No pyszny jest. Ponoć taki krem jest tradycyjnym składnikiem ciast w Normandii. Zamiast moreli można użyć brzoskwiń, jabłek lub gruszek.
Mielone migdały możemy zrobić sami w robocie kuchennym, albo tak jak ja: zamówić i poczekać na kuriera. Część z Was wie, jak wyglądają dostawy dla mnie ;-) Nic nie poradzę, niedawno padł ostatni bastion. Rodzynki. ONI jedzą moje rodzynki (dotąd nawet nie tykali).
Wszystkie składniki kruchego ciasta siekamy razem i szybko zagniatamy. Przed pieczeniem schładzamy minimum godzinę. Ciasto pieczemy przez około 15 do 20 minut w 180 stopniach. Ciasto nie może być surowe. Musi być kruche, lekko zrumienione, podczas kolejnego pieczenia nic mu się nie stanie. Studzimy.
Krem nie mógłby być prostszy. Składniki mieszamy do uzyskania gładkiej masy. Nawet miksera nie trzeba. Na podpieczony spód wylewamy krem. Na kremie kładziemy owoce, można, jako i ja zrobiłam ułożyć je dekoracyjnie w kilka okręgów. Owoców nie obierałam ze skórki, nie chciało mi się ;-) Następnym razem posypię jeszcze płatkami migdałów, jak rozpusta to na całego.
Składniki:
Kruche ciasto migdałowe:
150 gram mąki pszennej
100 gram mielonych migdałów
100 gram masła (schłodzone i starte na tarce)
30 gram cukru pudru
2 żółtka
2 łyżki lodowatej wody
Szczypta soli
Krem :
400 ml śmietany 30%
150 gram mąki migdałowej
100 gram cukru pudru
1 jajo
Łyżeczka ekstraktu migdałowego
Morele (co najmniej 250 gram) pokrojone w ćwiartki lub ósemki