„Że arbuz zieloną ma głowę,
Twardy do zgryzienia jest orzech”
Zofia Poletyło
Jedliście? My tak, pierwszy raz w Poznaniu, drugi w Warszawie. Kiedy nadeszła kolejna fala upałów, stwierdziliśmy, że to świetny moment na chłodnik z arbuza zrobiony samodzielnie. Zakupiliśmy arbuza, cytryny i imbir mieszkają u nas w domu na co dzień. Pierwszym wyzwaniem było z kawałka pięknego arbuza uzyskać cały czerwony miąższ, bez pestek. Nie wiem jak robią to profesjonaliści, ale się dowiem ;-)
Pół godziny później, używając blendera uzyskałam doskonale gładki mus z arbuza. Doprawiłam do smaku sokiem z cytryny, myślę, że zużyłam około 4 łyżki soku. Starłam imbir. Na koniec dodałam odrobinę oleju z pestek winogron. Niektóre witaminy lubią odrobinę tłuszczu. Chłodnik rozlałam na talerze, dorośli dodatkowo otrzymali trochę startego imbiru, Najmłodszy nie chciał, za to na koniec zażądał dokładki. I oczywiście znalazł 3 pestki, a myślałam, że mi się udało.
Do każdego talerza zupy wrzuciłam po 3 kostki lodu. Uważam, że ten chłodnik musi być bardzo mocno schłodzony. I naprawdę, jest pyszny i idealny na upały. I jaka przyjemnie krótka lista składników.
Składniki :
Kilogram arbuza
Sok z cytryny do smaku
Świeży imbir do smaku
Odrobina neutralnego oleju
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz