" – Ciotka w piwnicy nie bywa. Wyschła dokładnie, lekka…
– Rozumiem, że dynia, nie ciotka?
– Rozumiem, że dynia, nie ciotka?
– upewnił się doradca do spraw technicznych."
Joanna Chmielewska
Miałam ja Ci dynie i ser i ser ! No miałam. I ostatnią szansę na sernik dyniowy w tym roku. Zdążyłam ;-) Naoglądałam się przepisów, naczytałam jakie powinny być proporcje. I co i na końcu zaczęłam piec sernik w nocy kiedy okazało się, że nie wszystkie zaplanowane produkty znajdują się w lodówce. W sumie co za problem. Zrobiłam to co zwykle, wykorzystałam to co było. Efekt bardzo fajny, wyszedł kremowy, piernikowy sernik. W sam raz na Święta, tylko skąd wziąć kolejną dynię ?
Spód to klasyczne kruche, mąkę krupczatkę zagniotłam z cukrem, masłem i odrobiną soli. Po schłodzeniu w lodówce, podpiekłam je 15 minut w 180 stopniach. Masa sernikowa zaś, składała się w równych proporcjach z sera i dyni. Ale od początku.
Miękkie masło ucieramy z cukrem. Dodajemy po jednym jajku i miksujemy dalej. Dodajemy po trochu ser i dynię. Na koniec dodajemy kaszę i przyprawy. Masę wylewamy na ostudzony spód. Pieczemy godzinę w 180 stopniach. Piekłam w małej tortownicy o średnicy 18 cm.
Ostudzony sernik polewamy masą kajmakową. Cudnie się komponuje. Następna próba jak tylko dostanę dynię, myślę, że podwoję ilość sera i zobaczę co powstanie ;-)
Składniki :
Ciasto:
100 gram mąki krupczatki
50 gram masła
30 gram cukru pudru
duża szczypta soli
Masa serowa :
250 gram sera śmietankowego
250 gram pure z dyni (upieczona dynia)
150 gram cukru
3 całe jaja
25 gram kaszy manny (duża łyżka)
2 łyżeczki przyprawy do piernika
szczypta soli
Polewa :
100 gram masy kajmakowej
100 gram masy kajmakowej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz